Czesław Niemen – Płonąca stodoła

Desplázate hacia abajo para ver el video musical. Lo encontrarás al final del artículo.

Czesław Niemen – „Płonąca stodoła”: Piosenka, która rozpaliła polską scenę muzyczną!

Są utwory, które zmieniają bieg historii muzyki. Tak właśnie było z „Płonącą stodołą” – jednym z najbardziej energetycznych i szalonych utworów w karierze Czesława Niemena. To nie była zwykła piosenka – to była eksplozja emocji, ogień sceniczny i bunt w czystej postaci. Kiedy Niemen po raz pierwszy wykonał ten utwór w latach 60., polska publiczność zamarła… a potem oszalała. Nikt wcześniej nie śpiewał w taki sposób, nikt nie tańczył z taką pasją, nikt nie brzmiał tak zachodnio, a zarazem tak oryginalnie.


Początek muzycznej rewolucji

„Płonąca stodoła” powstała w 1967 roku – w czasie, gdy młody Czesław Niemen był już po sukcesie „Dziwny jest ten świat”, ale wciąż poszukiwał nowych form wyrazu. Piosenkę skomponował Czesław Niemen do tekstu Marty Bellan, dziennikarki i autorki tekstów piosenek. Inspiracją była chęć stworzenia czegoś zupełnie innego – utworu, który porwie publiczność, ale też pozwoli artyście pokazać swoją sceniczną dzikość.

I tak narodziła się „Płonąca stodoła” – utwór, który swoją energią przypominał amerykański rock’n’roll i rhythm & blues, ale w wykonaniu Niemena nabrał niepowtarzalnego charakteru.

Mało kto wie, że ten utwór wywołał w tamtych czasach kontrowersje. Konserwatywna część środowiska muzycznego była w szoku – bo jak to? Artysta krzyczy, tańczy, wyje na scenie jak Elvis Presley, a w tle saksofony i gitary brzmią jak z klubów Chicago! Dla młodych ludzi było to jednak powiewem świeżości – symbolem wolności, ekspresji i odwagi.


Show, którego Polska nie zapomniała

Każdy, kto widział Niemena wykonującego „Płonącą stodołę” na żywo, wspomina to jako prawdziwe widowisko. Z rozwianymi włosami, w kolorowych koszulach i z dzikim błyskiem w oczach, artysta zamieniał scenę w płonący teatr emocji. Publiczność wstawała z miejsc, a niektórzy mówili później, że „to nie był koncert – to było objawienie”.

„Płonąca stodoła” była też dowodem na to, że Niemen wyprzedzał swoje czasy. W świecie, gdzie muzyka rozrywkowa często była grzeczna i przewidywalna, on wprowadził chaos, ogień i szczerość.


Dlaczego ten utwór wciąż żyje?

Bo „Płonąca stodoła” to nie tylko piosenka – to emocja, która wciąż rozpala serca słuchaczy. To hymn młodości, buntu i energii, której nie sposób powstrzymać. Dziś, gdy słuchamy jej po latach, czujemy ten sam dreszcz, co wtedy – bo ogień, który Niemen rozpalił, nigdy nie zgasł.

🔥 Posłuchaj ponownie tego utworu – głośno, bez ograniczeń. Daj się porwać rytmowi, który sprawił, że scena zaczęła płonąć… bo nie ma drugiej takiej „stodoły” w historii polskiej muzyki!


Wideo

Tekst utworu „Płonąca stodoła”

🎵 Zaśpiewajmy razem z tekstem! 🎤

Mówią płonie stodoła płonie aż strach, aż kurzy się z niej
Trzeszczy wszystko dokoła ściany i dach gorąco, że hej
Pobiegnij tam do niej szkoda czasu, bo
stodoła płonie, a w niej ludzie jacyś są,
Sołtys chyba już zwołał prawie pół wsi, pomagaj i ty.
Płonie stodoła, alarm trwa, więc myślę, a niech…
Dlaczego właśnie ja miałbym brać w dudy miech?

Chwytam wiadro więc w dłonie biegnę co tchu i widzę tam co :
Płoną oczy i skronie, bawi się tu, par chyba ze sto,
To sołtys swoją córkę za mąż dzisiaj dał
Do żonki pali się pan młody – chłop na schwał.
Zbrakło miejsca w mieszkaniu, ojciec i teść ugościć chciał wieś –
W swojej stodole zrobił bal, tańczyłem i ja….
Tak mogą płonąć stodoły każdego dnia…

Mówią płonie stodoła płonie aż strach, aż kurzy się z niej
Trzeszczy wszystko dokoła ściany i dach gorąco, że hej
To sołtys swoją córkę za mąż dzisiaj dał
Do żonki pali się pan młody – chłop na schwał.
Zbrakło miejsca w mieszkaniu, ojciec i teść ugościć chciał wieś –
W swojej stodole zrobił bal, tańczyłem i ja….
Tak mogą płonąć stodoły każdego dnia…

By Michal

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *